2011.01.28 | Dominik Modrzejewski

Chińczyki trzymają się mocno – także w bankowości

Banki w Polsce i na świecie

O rosnącej roli Chin w światowej gospodarce napisano już tony artykułów i tomy poważnych naukowych opracowań. Nic jednak nie przemawia w dzisiejszej cywilizacji obrazkowej do wyobraźni lepiej niż kilka ciekawych infografik :) Te zaprezentowane poniżej pochodzą z raportu HSBC o Chinach, o którym napisał na swoim blogu Trystero.

Pierwsze trzy infografiki pokazują wielkość chińskiego PKB w rozbiciu na poszczególne prowincje między 2000 a 2020 rokiem (dane z tego ostatniego roku to oczywiście prognozy). Trend jest bardziej niż wyraźny: o ile w 2000 roku Chiny były zbiorowiskiem słabo rozwiniętych państw Trzeciego Świata, to w 2020 roku tylko dwie prowincje pozostaną na niskim poziomie rozwoju. Poziom PKB w pozostałych prowincjach Państwa Środka już za 9 lat będzie wynosił tyle ile w średnio- i wysokorozwiniętych krajach.

Chiński PKB w 2000 roku w rozbiciu na prowincje

Chiński PKB w 2009 roku w rozbiciu na prowincje

Chiński PKB w 2020 roku w rozbiciu na prowincje

Źródło powyższych trzech obrazków: Chiny 2000, 2009 i 2020

Wielkość PKB to jednak tylko część obrazu chińskiego skoku gospodarczego, pokazująca ogólny wzrost gospodarczego znaczenia Chin na mapie świata. W końcu nie powinno być trudno dużo wytwarzać, gdy ma się tak dużo rąk do pracy :) Z punktu widzenia przeciętnego Chińczyka dużo istotniejsza jest wielkość PKB per capita. Jednak i tutaj Państwo Środka ma wprost oszałamiające rezultaty. Obrazują to kolejne trzy infografiki zamieszczone poniżej. Jak zauważa Trystero, skalę chińskiego skoku cywilizacyjnego najlepiej prześledzić na przykładzie konkretnych prowincji. Mongolia Wewnętrzna w kwestii PKB na mieszkańca w zaledwie 20 lat przebywa drogę od Bhutanu do Korei Płd. Stolica Chin, Pekin, przechodzi natomiast w tym samym czasie drogę od Dominikany do Hongkongu.

 Chiński PKB per capita w 2000 roku w rozbiciu na prowincje

Chiński PKB per capita w 2009 roku w rozbiciu na prowincje

 Chiński PKB per capita w 2020 roku w rozbiciu na prowincje

Źródło powyższych trzech obrazków: Chiński wielki skok 2.0 na trzech mapach

Relatywne tempo rozwoju Chin w stosunktu do reszty świata prześledzić można dobrze także na tej interaktywnej infografice z serwisu CNNMoney.com. Dla najlepszego efektu proponuję ustawić w polu infografiki rok 2000 i włączyć play :)

Dlaczego o tym wszystkim piszę na blogu bankowym, w dodatku w kategorii dotyczącej banków? Ano dlatego, że za rozwojem gospodarczym idzie rozwój rynku bankowego. Aby zrozumieć jego skalę, znów najlepiej odwołać się do infografiki - tym razem z Financial Times (jako, że FT przy bezpośrednim linku do infografiki każe logować się na swojej stronie, polecam wyszukanie w Google frazy "decade for global banks" i kliknięcie w pierwszy link). Pochodzi ona co prawda już sprzed dwóch lat, jednak pokazuje zmiany w światowym sektorze bankowym tak rewelacyjnie, że warto ją przypomnieć :)

Infografika pokazuje 20 największych instytucji finansowych na świecie między 1999 a 2009 rokiem. Znów dla najlepszego efektu proponuję ustawić w polu infografiki wskaźnik na najwcześniejszej dacie i stopniowo przesuwać w prawo. O ile w 1999 roku aż 11 największych instytucji finansowych świata pochodziło z USA, a chińskiego banku na liście nie było żadnego, to już 10 lat później na liście pozostały tylko 3 instytucje amerykańskie, za to "znikąd" pojawiło się aż 5 chińskich. W dodatku Chińczycy zajęli solidarnie wszystkie miejsca na podium! Nie znalazłem niestety prognoz dla światowych banków do 2020 roku, ale na podstawie wyżej pokazanych infografik można się spodziewać, że udział chińskich instytucji w globalnym torcie finansowym będzie rosnąć.

Jakie wnioski płyną z zaprezentowanego wyżej rozwoju chińskiej gospodarki i sektora bankowego dla Polski? Wydaje się że tylko kwestią czasu jest ekspansja banków z Państwa Środka na rynki europejskie, w tym również i nasz. Nie zdziwmy się zatem, jeśli za kilka lat szyldy z charakterystycznymi dalekowschodnimi "robaczkami" nie będą tylko znakiem rozpoznawczym fajnych knajpek, ale również miejsc gdzie można założyć konto czy zaciągnąć kredyt hipoteczny :) A bankowcy będą musieli się uczyć nie tylko obowiązkowego już dziś angielskiego, ale również wciąż egzotycznego dla większości mandaryńskiego ;)