2011.06.06 | Dominik Modrzejewski

Czy cena złota będzie rosła przez najbliższe 2 lata?

Banki w Polsce i na świecie

Do naszej oferty weszła właśnie nowa "struktura" oparta o cenę złota - "Złoto Inwestorów". Mówiąc skrótowo, aby zarobić, wartość kruszcu musi w ciągu najbliższych 2 lat wzrosnąć o ok. 10-15 proc. Po szczegóły odsyłam do informacji prasowej i na stronę produktu, w tym miejscu chciałbym natomiast zastanowić się czy warunek dotyczący wzrostu ceny złota jest realny do spełnienia.

A propos tej właśnie kwestii rozgorzała ciekawa dyskusja na facebookowym profilu blogu "Subiektywnie o finansach" prowadzonego przez dziennikarza Gazety Wyborczej Macieja Samcika. Większość dyskutantów uważała, że bańka na złocie jest już tak nadmuchana, że "struktura" nie przyniesie inwestującym zysku. Moim zdaniem jest inaczej - choć od razu zastrzegam, że moja opinia nie jest rekomendacją w rozumieniu stosownego rozporządzenia Rady Ministrów ;)

Na czym opieram swoje przekonanie o kontynuacji wzrostu ceny złota? Przede wszystkim na wyglądzie poniższego wykresu.

cena złota.gif

Jak widać, od mniej więcej 10 lat trwa trend aprecjacyjny na złocie, którego cena pnie się na historyczne poziomy. Jeśli dziś za uncję złota trzeba płacić ok. 1550 dolarów za uncję, to aby warunek 15-proc. wzrostu został spełniony kruszec musiałby podrożeć o ok. 250 dolarów w ciągu dwóch lat. Czy to dużo? O mniej więcej taką wartość podrożało złoto od końca września 2010 roku, czyli w ciągu 8 miesięcy. W ciągu 2 ostatnich lat cena kruszcu wzrosła o prawie 60 proc.

Można oczywiście wątpić w trwałość tego trendu, ale prawdę mówiąc według mnie nic obecnie nie wskazuje na to, żeby w ciągu najbliższego czasu miał on się odwrócić. Złoto w przeciwieństwie do papierowego pieniądza doskonale przechowuje wartość i właśnie to napędzało, napędza i będzie póki co napędzać wzrost jego ceny. Inwestorzy wiedzą o rozpędzonych prasach drukarskich prezesa Fed Bena Bernanke i widzą problemy państw członkowskich strefy euro, więc wybierają "realny" złoty pieniądz, który pozwala ustrzec się przed inflacją.

W istocie więc przewidywanie ceny złota niezbędne do decyzji o inwestycji we wspomnianą na początku "strukturę" zależy od tego, czy wierzymy, że w ciągu dwóch najbliższych lat świat wyjdzie ostatecznie z kryzysu. Moim zdaniem niewiele na to wskazuje i dlatego uważam, że jest duża szansa na zysk z naszego produktu, a optymistom gospodarczym polecam rzut oka na interaktywną mapę "The global debt clock" przygotowaną przez The Economist oraz lekturę książki "Zachód – 10 lat przed totalnym bankructwem" ;)