2014.05.07 | Michał Czuma

Wykryć i ujawnić podstęp - część II

Edukacja finansowa

Oszust wykorzystuje nie tylko bałagan w naszym życiu, otoczeniu, w komputerze czy w naszych dokumentach. Ulubionym dla niego środowiskiem, jest również bałagan panujący w firmach. Szczególnie kochają brak lub słaby nadzór, rutynę, skostniałe procedury i brak skutecznych mechanizmów kontrolnych oraz to, że ludzie odpowiedzialni za kontrolę, często wykonują swoje czynności bez należytej staranności. W ten sposób oszuści potrafią okraść nie tylko małe rodzinne formy, ale i wielkie korporacje, często na znaczne kwoty pieniędzy. Chociaż tutaj często stosują metodę na „sępa” – zaczyna się od kradzieży małych, często niewielkich, a przy braku reakcji, dokonuje się oszustw na coraz większą skalę. Nie kontrolując zgodności zapisów w przelewie z danymi faktury, wielu prezesów i dyrektorów oraz księgowych zaakceptowało przelew pieniędzy firmy, na konta oszustów i to niezależnie czy byli to oszuści z wewnątrz organizacji, znający nawyki swoich przełożonych, czy oszuści zewnętrzni, którzy najpierw zdobyli listę dostawców usług takich jak wywóz śmieci, dostawy prądu, wody, dostawców produktów biurowych, usług sprzątających i wielu innych. Po spreparowaniu wzorów faktur, podstawiając pod autentyczne numery kont dostawców, numery kont oszustów (założonych na dane pozyskanych w tym celu „słupów” lub dane niczego nieświadomych ofiar tzw. „oszustwa rekrutacyjnego”1) Następnie tak sfałszowane polecenia przelewu lub faktury, wysyłają na adres ofiary. Jeśli w firmie panuje bałagan, kontrola jest fikcją a nikt nie czuwa nad bezpieczeństwem transakcji lub wykonuje je powierzchownie, zwykle po kilku tygodniach przychodzi ponaglenie albo ostrzeżenie o zaległości od prawdziwej firmy, do której przelew nie trafił i dopiero wtedy pracownicy firmy odkrywają, że zostali zrobieni w przysłowiowego „balona”. Po szkodzie każdy jest od razu czujniejszy. I to jest jedna z wielu lekcji, które często przywracają porządek i prawidłowe funkcjonowanie w firmach czy u osób prywatnych.

Ten sam „przekręt” może spotkać każdego z nas. W jednej z miejscowości w Polsce, na osiedlu dzieci wykradły ze skrzynek sąsiadów rachunki jakie do nich przyszły. Otworzyli oni koperty nad parą, zeskanowali dokumenty, przerobili w programie graficznym numery rachunków na konto jakie posiadał jeden z ich kolegów, a następnie przerobione faktury ponownie włożyli do kopert i podrzucili sąsiadom do skrzynek. Czy tak rośnie, nowe młode pokolenie oszustów?

Zrobienie porządku w swoich sprawach, papierach i życiu a także przysłowiowe pilnowanie własnego portfela oraz ostrożność jak również czujność i ostrożność przy każdej operacji, w której wydajemy nasze pieniądze może każdego z nas ustrzec przed najprostszymi i najczęściej występującymi  oszustwami. Proste kontrolowanie własnych czynności, sprawdzanie i śledzenie z uwagą, czy wszystko się zgadza, pozwala nas uchronić przed wieloma stratami. Wykonanie telefonu do osób polecających, do firmy, która zgłosiła, że zmieniła swój numer konta, czy odezwanie się do bliskich i ich rodzin, by sprawdzić, czy wszystko u nich jest ok, czy faktycznie są w szpitalu, areszcie czy im cokolwiek grozi to wszystko nas chroni. Zapytanie się u źródła, czy osoba, która do nas właśnie dzwoniła czy napisała sms-a, to faktycznie jest tą osobą, za którą się podaje, czy reprezentuje kogoś z naszych bliskich czy firmę może skutecznie ochronić nas przed zostaniem ofiarą oszustwa. Prosta kontrola, powołanie w firmie kogoś odpowiedzialnego za audyt wewnętrzny, za bezpieczeństwo, jest najlepszym sposobem zwiększenia zysków własnej firmy i przedsiębiorstwa. Inwestycje w bezpieczeństwo są tymi, które potrafią się błyskawicznie zwrócić.

Nie ma nic za darmo
By nas oszukać, zawsze stosuje się podstęp, bo przecież nikt nie chce ułatwiać sprawcy okradzenie nas czy wykorzystanie do okradania innych, więc oszust musi nas podejść i uśpić naszą czujność. Dlatego w najbliższych wpisach będę przedstawiał Państwu sytuacje, w których powinniśmy uważać, by nie dać się oszukać. Chociaż metody i typy działania różnią się od siebie nie tylko tym, czy są skierowane do osoby prawnej czy osoby fizycznej, ale są one często dopasowane do konkretnych sytuacji i okazji. Oszustwa nawet łudząco podobne do siebie różnią się. Inne są oszustwa skarbowe, finansowe, czy bankowe, na co innego należy uważać, gdy ktoś chce nas wykorzystać przy oszustwie ubezpieczeniowym. Czym innym są próby oszukiwania w sprzedaży produktów, a inaczej wyglądają oszustwa związane z dobrami markowymi i luksusowymi. Dlatego przedstawię pewne występujące w oszustwach mechanizmy, zwrócę na nie uwagę oraz wskażę działania, jakie powinny nas uchronić przed skutkami większości z nich. Ale zawsze będę starał się pokazać,  na co należy mocno uważać, by oszustom nie dać niepotrzebnej okazji do oszukania nas. Dzisiaj przedstawię kilka zasad, o których warto pamiętać w każdej sytuacji.

Wielu ludzi łatwo ulega złudzeniu, że jeśli ktoś się do nas zgłasza albo oferuje jakieś dobro „za darmo” albo po wyjątkowo okazyjnej cenie, to ono faktycznie „nic nie kosztuje”. Jeśli coś jest za darmo, to albo jest to coś bezwartościowego, albo jednak kosztuje, więc prezent nam darowany, musi się zwrócić darczyńcy w inny sposób. Najwięcej oszustw z wykorzystaniem „giftów za darmo” na jakie możemy się narazić, można spotkać w codziennym życiu oraz w sieci. Tego rodzaju oszustwem parają się często firmy wyłudzające od nas dane telekomunikacyjne a potem nękające nas SMS-ami mającymi na celu sprowokowanie nas do oddzwonienia na telefony typu Premium. O oferty umieszczone w sieci pt: „Mamy do rozdania 500 iPhone – odpowiedz na pytania a dostaniesz go za darmo” – również z uwzględnieniem wielu mutacji, potykamy się już na co dzień. Wersja z ofertami „za darmo”, wykorzystywana jest przez wiele firm stosujących oszukańcze praktyki marketingowe. Niedawno głośno było w prasie, że w ten sposób usiłowano naciągnąć wielu ludzi, by zakupili dobra nie najlepszej jakości, do kupienia za przysłowiowe grosze na najbliższym targowisku, jako dobra luksusowe. Zachęcano do tego ferując „darmowe występy” znanych gwiazd naszej estrady.

Ostatnio jadąc do Poznania, na jednym z POW za Łodzią, podszedł do mnie sympatyczny obywatel jednego z południowych krajów członkowskich UE i zaproponował mi zakup atrakcyjnego iPhona 4. Cena pierwotnie była rzeczywiście zachęcająca. Wynosiła 1100 zł. Zbliżona była do ceny, jaką można uzyskać na portalach aukcyjnych za modele używane. Na moją odmowę, cena spadła do 700 zł. Gdy ruszyłem samochodem, cena wynosiła już 200 zł. Nie skusiłem się na nią, wiedząc o zastosowanym chwycie. Ale w sieci można znaleźć wiele historii, które pokazują, że ludzie na to dają się nabrać tracąc bezpowrotnie pieniądze, a mając w domu bezwartościowy szmelc. Musi być to wciąż dla oszustów żyła złota, bo w ten sam sposób już są sprzedawane również telefony Apple’a nowszych generacji, które są zupełnie bezużytecznymi podróbki z Chin. Ciekawostką jest to, że na bazie pomysłu z  fałszywymi wyrobami firmy Apple, oszukano nie tylko rzeszę internautów na całym świecie, ale również wykiwano… samą firmę Apple. Otóż właściciel jednego z chińskich sklepów z urządzeniami Apple'a zwrócił się do kalifornijskiej firmy o wymianę 121 telefonów, a właściwie płyt głównych z wyświetlaczami (każdy zestaw warty około 476 dolarów). Apple przesłało w zamian sprawne podzespoły w grudniu ubiegłego roku, jednak już miesiąc później dopatrzono się nadużyć.

Jak łatwo się domyślić, części, które miały być uszkodzone, w praktyce okazały się po prostu podróbkami. Koncern Apple poinformował właściciela sklepu o swoich odkryciach, natomiast ten zapewnił, że wina nie leży po jego stronie i poinformował o zdarzeniu policję.

Sprawę rozwiązywano przez kilka miesięcy, aż do początku kwietnia 2013 roku, gdy wreszcie aresztowano osoby z działu pomocy technicznej sklepu. Przy okazji okazało się, że zespół dopuszczał się również innych nadużyć, a więc przybyło oskarżonych w sprawie podróbek.

Ta informacja była przekazywana w mediach, a jednak wciąż ludzie dają się oszukać na okazje z sieci. Na pewno na marginesie sprawy niepokojący może być fakt, że najnowsze podróbki są tak dobre, iż Apple potrzebowało całego miesiąca, by się o tym przekonać. Ten sam sposób oszukiwania stosowany jest przy „okazyjnych ofertach” zakupu innych dóbr luksusowych takich jak markowe zegarki, ubrania, perfumy i wyroby tytoniowe. Na tego rodzaju oszukańcze praktyki warto się uodpornić mając świadomość jednego – coś co jest nam oferowane jako cenne, nie może być za darmo, albo posiadać wartość poniżej ceny rynkowej. Jeśli o tym będziemy pamiętać, nikt nie wciśnie nam rzeczy bez wartości, a my nie damy się oszukać na coś bezwartościowego.

Uważaj na niebotyczne zyski
Kiedy w zeszłym roku wybuchła afera „amber gold” zastanawiałem się nad tym, czy ludzie nauczeni doświadczeniem, zaczną uważać na wszelkie oferty „szybkiego, pewnego i wysokiego zysku”. Na pewno klienci para banków, a przynajmniej ich część będzie bardzo uważać, czy „niesamowite okazje, niebotycznych zysków” nie są zapowiedzą niebotycznych, ale strat. Czytając codziennie o doniesieniach o kolejnych piramidach finansowych, okazyjnych ofertach pewnego zysku odnoszę wrażenie, że ludzie jednak nie wyciągnęli z tej „lekcji” właściwych wniosków. Opisywany wcześniej przypadek „oszustwa reputacyjnego”, które miało na celu przykrycie potężnej piramidy finansowej, wciąż jest jedną z metod, które na różna skalę stosowane są prawie codziennie, a my jako potencjalne ofiary jesteśmy takimi ofertami lepiej lub gorzej zakamuflowanymi, bombardowani. Dlatego moich Czytelników chciałbym zachęcić do zapamiętania pewnej bardzo przydatnej rady. Jeśli ktoś Ci oferuje niesamowitą okazję, zysk przekraczający realne możliwości niejednego banku czy funduszu inwestycyjnego to pamiętaj, że ktoś, kto ma okazje zarobić miliony lekką ręką, nigdy nie dokooptuje do interesu innych i do tego prosto z ulicy. Filantropi miliarderzy, też nie dzielą się chętnie swoimi zyskami. Owszem, zakładają fundacje charytatywne, dzięki czemu spor sumy idą na pomoc dla potrzebujących, a oni sami mają ogromne odpisy od podatków i ten świat jakoś się kręci. Ale jeśli podchodzi do Was ktoś, albo wy wchodzicie do nawet przyzwoicie wyglądającego „biura pośrednictwa finansowego” a ktoś Was konfidencjonalnie zachęca do zainwestowania w wysokodochodowy biznes, „o którym nikt jeszcze nie wie” – to odsuńcie się i przełącznik z napisem „myślenie” włączcie na najwyższe obroty.

Jeśli ktoś ma możliwość  zarobienia ogromnych pieniędzy, dzieląc się zyskami z każdym chętnym, traci sam na ewentualnych zyskach. Im więcej chętnych do podziału astronomicznych zysków tym mniejszy jednostkowy zysk. Tak więc jeśli ktoś na ucho nachyla się i zachęca Cię do inwestowania w super biznes i podpowiada Ci, że zdradza Ci ten „układ” tylko nam na drodze „przyjaźni”, bo nam z oczy pięknie patrzy i ze względu na coś tam jeszcze to po prostu zatrzymaj się i się zastanów: czy ty mając okazję szybkiego wzbogacenia się, chodziłbyś po ludziach i zachęcał do uszczuplania Ci zapowiadanych zysków? Po co miałbyś to robić? By dzieląc się taką „tajemnicą” sukcesu, samu sobie umniejszać te krociowe zyski? Oczywiście, że to bez sensu. Więc co to oznacza? No właśnie ktoś Was oszukuje stosując podstęp – robi wszystko by Cię przekonać, że oto wygrałeś „los na loterii” i szczęście uśmiechnęło się do Ciebie. Nie inwestując w taki „bussines” – zaoszczędzić pieniądze i ich nie stracisz. I bronisz się przed stratą.

O innych sposobach przeciwdziałania oszustwom zapewne napiszę wkrótce. Jeśli Państwo macie jakieś pytania, proponuję pozostawić je w komentarzach.

 

______

1. Oszustwo rekrutacyjne – rozpowszechnione oszustwo polegające na podszywaniu się pod firmy, które poszukują pracowników do świadczenia pracy ale w miejscu zamieszkania. Ofiara proszona jest o podanie wszystkich danych w cv, w tym danych które służą oszustom do otwarcia rachunku bankowego na dane tejże samej ofiary. Po założeniu konta, ofiara proszona jest przez oszusta, by kilkugroszowym przelewem „potwierdziła swoje dane i fakt posiadania konta bankowego” – faktycznie, ten przelew potwierdza bankom świadczącym usługę otwierania kont na tzw. „przelew” dane ale równocześnie otwiera nowe konto do którego ma dostęp już sprawca oszustwa a nie niczego nieświadoma ofiara. Takie konta służą potem do przestępczej działalności, otwierania kort w innych bankach na skradzioną w ten sposób tożsamość oraz do licznych wyłudzeń kredytów i pożyczek.